Nie wiem co mam pisać tu podczas tego wszystkiego a jeszcze nie po ...
Jestem na skraju różnych emocji, gdzie walka toczy się gdy jestem sama. Na szczęście przeważnie mam wyłączone emocje i mało co czuje poza poczuciem humoru. Na pozór jestem zwyczajną dziewczyna po ciężkich wydarzeniach,
gdzie wydawało się iż już gorzej nie będzie - myliłam się ! Obecnie
jest gorzej niż myślałam , postawiona przed faktem dokonanym bez
wycofania się od kilku miesięcy towarzyszy mi jedynie nieustannie ból i samotność. 24 godziny na dobę ciało boli z bólu fizycznego jak i
mentalnego. Nikt tak naprawdę nie wie bądź nie zdaje sobie sprawy co się ze mną dzieje, co
przeżywam... zresztą mało kogo to obchodzi, poza garstka ludzi gdzie mogłaby policzyć ich na jednej dłoni ; całkiem mi obcych w realnym świecie. Mogłabym stanąć właśnie obok Ciebie na ulicy , na
przystanku , w autobusie i nie zdasz sobie sprawy, że ta osoba obok ciebie właśnie cierpi . Wyje w duchu z bólu tak potężnego, że czasem może wymiotować bądź zalać się krwią od środka. Nie chce być sama ale też boje się być z kimś ... nie mam wiele , jestem dość skromna osóbką, która nie
ubiera się jak modelka na wybiegu, wstydzę się siebie choć niczego mi nie brakuje. Uroda niczego nie polepszy... Samotnie w kąciku zapłacze nie raz i nie tylko nad swoim losem , ale pod uśmiechem nic nie widać.. tak jest
lepiej. I tak czytając to mało kto zrozumie co chciałam przekazać, pewnie zostanę uznana za wariatkę ale ktoś to musi w końcu opisać. Może kiedyś będę wolna tak jak tego chcę ale nie w tym życiu, moje pragnienia i marzenia nie są ważniejsze od waszych ... Obecnie to czego ja chcę nie ma znaczenia.
Proszę do mnie nie pisać w sprawie zaginionych osób , skończyłam już z tym bo nadal trwałabym w zawieszeniu rozwoju a ja chcę się rozwijać choć to strasznie wysoka cena ... co było nie wróci .
W pustce samotności kołaczemy się między bólem a różnymi stanami emocjonalnymi. Możesz być wśród wielu osób a i tak w środku jesteś sam.....
OdpowiedzUsuńNie jesteś sama, choć nikogo przy Tobie nie ma to w cale nie znaczy, że nikt o Tobie nie myśli...
OdpowiedzUsuńZaczęłam zastanawiać się czy to ja tego nie pisałam. Cóż więcej mogę napisać niż to, że doskonale rozumiem....
OdpowiedzUsuń