Dziś śnił mi się jakiś stary budynek , był opuszczony i zniszczony w środku . Byłam w grupie , która wyruszyła na ekspedycje by zbadać to miejsce .
Byliśmy ubrani w specjalistyczne i nowoczesne stroje przystosowane na takie wyjazdy, jeszcze takich w realu nie widziałam a jedynie podobne na filmie sc-fi.
Weszliśmy do części pierwszej budynku; rozdzieliliśmy się na pary ja z jakaś dziewczyna sprawdzałyśmy jakieś biuro gdzie coś zaczęło się dziać nadprzyrodzonego, przedmioty unosiły się i uderzały o ścianę . Następnie jesteśmy na pietrze ,znam to piętro doskonale to nowe skrzydło mojej podstawówki z Polski . Wchodzimy po schodach idziemy przez korytarz już większą grupa kierując się do drugich schodów by zejść na dół.
W połowie korytarza spostrzegam, że ta dziewczyna to moja zmarła przyjaciółka ( we śnie żyje) a ze ściany wyskakuje jej chłopak skacząc mi na plecy , On jest duchem ( w realu żyje) . Ta scenę widziałam z boku, następnie On bierze mnie pod rękę i idziemy do końca korytarza , do tych drugich schodów. Przystajemy przy nich mówię mojej przyjaciółce, że jest z nami duch jej chłopka i chce z nią porozmawiać a nikt inny go nie widzi i nie słyszy tylko ja . Robimy przerwę i zaczynam powtarzać słowa, które przyjaciółki chłopak jej przekazuje , nic z nich nie rozumiałam. Natomiast reszta ekipy już do nas dołączyła ,słyszałam miedzy nimi takie słowa ,,to ona ,ona jest najpotężniejszym medium ,, . Miedzy czasie poprosiłam by zrobiono mi zdjęcie by udowodnić, że on był przy mnie , po zrobieniu zdjęcia miałam wizje tego zdjęcia już wywołanego gdzie jestem ja i przy mnie ORBS co świadczy tak naprawdę o obecności ducha . Wyczuwam strach wśród ekipy przede mną, boja się mnie a w tym samym momencie olśniło mnie dlaczego tam jestem. Potem widzę jak moja przyjaciółka odchodzi , schodzi ze schodów patrząc ciągle na mnie. Potem obraz jakby przeskakuje, jesteśmy jakby w garażu tego budynku , to nie jest już moja szkoła. Widzę zniszczone, spalone samochody , widzę moja grupę broni się przed czymś czego nie widza . Nagle przede mną ukazuje się jakaś istota bardzo ogromna lecz to jakaś bardziej jest energia niż ciało stale.
Moi kompani bali się tego i ostrzeliwali coś czego nie widzieli a ta energia chciała tylko kontaktu z nimi . Wiec jako, że jestem medium w tym śnie jest możliwość porozumienia się z ta istota. Potem idę usiać sobie i odpocząć a ta istota mówi już w naszym język i ukazała się reszcie ,Ona zadaje pytanie czy coś chcemy - nie pamiętam dokładnie tego pytania lecz pozostaje mi uczucie , że chodziło o widzenie aury a każdy z nas z osobna miał odpowiedzieć czy się zgadzamy czy nie . Ta rozmowa wyglądała mi na jakaś naradę , przy tym pytaniu w duchu powiedziałam sobie oby się zgodzili ponieważ to będzie dla nas najlepsze wyjście i będzie nam lepiej . Pamiętam jakaś dziewczynę wyraźnie powiedziała ,,tak,, a za nią ja, że się zgadzam. Sen kończy się na tym, że mam wizje która pokazuje mi jak spisuje ten sen w rzeczywistości i wiecie co pisząc to teraz wygląda tak samo jak w sennej wizji.
!!!
Niesamowity sen. I blog również. Na pewno będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńAniu bardzo mi milo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie