Nadchodzi lato we Francji, niesamowite jest to jak szybciutko kwitną drzewa ,krzewy i kwiaty. W ostatnich dniach została mniej więcej ustalona data przeprowadzki do innego miasta , także od maja będę już w innym miejscu . Nie wiem dlaczego ale od tego czasu coś się dzieje w obecnym mieszkaniu . W łazience mam postawione przy umywalce dwa szklane kielichy , w jednym mam włożone kamienie szlachetne a w drugim swoja biżuterię . Kiedy sprawdzałam czy jest ciepła woda przy wannie usłyszałam trzask jakby pękniętego szkła ale sprawdziłam kielichy i na wszelki wypadek lustro , nic nie było pęknięte.
Następnego dnia wchodzę do łazienki zapaliłam światło i nie pasowało mi jak pada światło elektryczne wiec spoglądam na sufit a tam widzę zwisający plafon na samych kablach ! Oczywiście szybko odłączyłam prąd w całym mieszkaniu i zdjęłam plafon a śruby od niego dość długie znalazłam po kilku godzinach na łazienkowym dywaniku . Zaczęłam się zastanawiać czy to czasem nie mój narzeczony chciał się mnie pozbyć ; tylko za co ? heh ostatni z mieszkania wychodził :P , motyw miały pewnie moje kociaki bo ograniczyłam im ilość posiłków z 5 na 4 dziennie a dla Feliksa- jedzonko mokre zrobią wszystko :) No cóż i tak się żadne nie przyzna :D Dość żartów ale naprawdę tak sobie pomyślałam :)
Na poważnie w tym samym dniu , po południu oglądałam telewizje siedząc na sofie najpierw na ścianie zobaczyłam błysk granatowego światełka a po paru minutach z drugiej strony na tle regałów zobaczyłam postać ale tylko zarys postury koloru flesza od aparatu .Tą postać widziałam przez kilka sekund.
Z kielichami nie mam racjonalnego wyjaśnienia co to by mogło być , pierwszy raz słyszałam taki dźwięk. Co do plafonu wisiał dwa lata na suficie i nigdy nie było z nim problemu , nie wiem czy od tak sobie mogą puścić śruby ?
Nie mam zielonego pojęcia co to była za postać lecz biorąc pod uwagę książki, które czytałam o obecności Archaniołów - ten błysk by zapowiadał, że któryś Archanioł mnie odwiedził. Fakt wcześniej też widywałam takie błyski tego samego koloru z tym że nic się nie działo.
Ps. kielich na zdjęciu jest mój ;)
fajny blog :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
http://arynsa-arynsa.blogspot.com/