28 kwietnia 2011

Przeprowadzka i proroczy sen .

Ostatnio znowu zaniedbałam  wpisy  na Blogu a to z przyczyny pakowania się  ponieważ przeprowadzam się do innego miasta . Obecnie pozostały dwa dni  , jest mi szkoda opuszczać to obecne miejsce  ale cóż siła wyższa .



Przed wczoraj po południo miałam sen o szkole , chodziłam po  3 pietrach . Każde piętro było oznaczone  innym kolorem, na ścianie były pomalowane  trzy paski  w jednym kolorze  na każdym pietrze ( zółte , niebieskie  i jeszcze jakiś inny kolor którego nie pamiętam), nie wiem czego szukałam zaglądałam do klas były puste . Szkoła ta w tym śnie była niby moja szkołą ale w rzeczywistości wygląda inaczej . Wnętrze szkoły było piękne żywe kolory jasno przestrzennie . Pamiętam iż weszłam na 3 piętro ponownie i nie wiem skąd był tam mój balkon , na który wyszłam  i spoglądałam na niebo   a na nim kłębiły się ogromne ciemno-granatowe chmury. 



W tej chwili dotarło do mnie iż za chwile rozpęta  się potężna burza, stałam tam i obserwowałam co się dzieje na niebie . Obudził mnie  padający silnie grad , szybko wstałam  i gdy wyszłam na balkon widziałam to samo niebo jak we śnie !

07 kwietnia 2011

Dla Sowy :)

To moja kolekcja kamieni szlachetnych  , które przypadkiem znalazłam w pracy ( w Polsce)  zapakowane  w przezroczyste pudełeczko ;)



Ulubiony kamyk.



Wściekły niebieski gad :D



06 kwietnia 2011


Tysiące łez nie zmyje tego co uczyniliśmy
Tysiąc gwiazd na niebie nie zaświeci jak słońce 
Tysiące istnień  polega w bezsensownych sporach 
Tysiące drzew umiera przez brutalnego człowieka
Milion gwiazd rozproszona na niebie nigdy się nie spotka  
Miliony przybywają na Ziemie 
Miliardy  we Wszechświecie tętni życiem, a inne  już nie 


 Inny milion nie słucha, drugi zaś ślepo  zawierza a trzeci się odcina 
Gdzież jest to jedno serce z pośród miliardów
Czy nie wie że się na nie  czeka? 
Czyż nie powinno się już przebudzić ?
Długo  trzeba jeszcze czekać ?

Zdarzenie : Cmentarz

Dziś była  przepiękna  pogoda ( ponad 25 stopni ) , wiec  mój narzeczony zaproponował popołudniową   przejażdżkę na motorze.  Kiedy to już  wracaliśmy z tej przejażdżki mój narzeczony  zatrzymał się  na parkingu by sobie zapalić . Kiedy zeszłam z motoru  dosłownie  wstrząsnęło mną  zimno  pomimo iż stałam w słońcu  miałam nagrzana skórzaną czarna kurtkę  bez powiewu zimnego wiatru !!! Potem zrobiło mi się słabo , rozbolała mnie głowa i czułam jakby  ktoś wciska  nie w ziemie. Gdy to ustało  po paru chwilach  zorientowałam się, że przede mną jest mur za którym jest cmentarz.  Zrobiło mi się ciepło a w głowie słyszałam w języku francuskim pomoc czy pomóż.
Jedno jest pewnie już tam nie wrócę  , nie lubię cmentarzy od kiedy tylko pamiętam i trzymam się od nich z daleka.