18 września 2012

Szczerość.

Nie wiem co mam pisać tu podczas tego wszystkiego a jeszcze nie po ... Jestem na skraju różnych emocji, gdzie walka toczy się  gdy jestem sama. Na szczęście  przeważnie  mam wyłączone emocje i mało co czuje poza poczuciem humoru. Na pozór jestem zwyczajną dziewczyna po ciężkich wydarzeniach, gdzie wydawało się  iż już gorzej nie będzie - myliłam się ! Obecnie jest gorzej niż myślałam , postawiona przed faktem dokonanym  bez wycofania się  od kilku miesięcy towarzyszy mi jedynie nieustannie ból i samotność. 24  godziny na dobę  ciało boli  z bólu fizycznego jak i mentalnego.  Nikt tak naprawdę nie wie bądź nie zdaje sobie sprawy  co się ze mną dzieje, co przeżywam... zresztą mało kogo to obchodzi, poza garstka ludzi  gdzie mogłaby policzyć  ich na jednej dłoni ; całkiem mi obcych w realnym świecie.  Mogłabym  stanąć właśnie obok Ciebie na ulicy , na przystanku , w autobusie i nie zdasz sobie sprawy,  że ta osoba obok ciebie  właśnie cierpi .  Wyje w duchu z bólu tak potężnego, że czasem może wymiotować bądź zalać się krwią od środka.  Nie chce być sama ale też boje się być z kimś ... nie mam wiele , jestem dość skromna osóbką, która nie ubiera się jak modelka na wybiegu, wstydzę się siebie choć niczego mi nie brakuje. Uroda niczego nie polepszy... Samotnie w kąciku zapłacze  nie raz i nie tylko nad swoim losem  ,  ale pod uśmiechem nic nie widać.. tak jest lepiej. I tak czytając to mało kto zrozumie co chciałam przekazać, pewnie zostanę uznana za wariatkę ale ktoś to musi w końcu opisać. Może kiedyś będę wolna tak jak tego chcę  ale nie w tym życiu, moje pragnienia i marzenia  nie są ważniejsze od waszych ... Obecnie to czego ja chcę nie ma znaczenia.
Proszę do mnie nie pisać w sprawie zaginionych osób , skończyłam już z tym bo nadal trwałabym  w zawieszeniu rozwoju a ja chcę się rozwijać choć to strasznie wysoka cena  ...   co było nie wróci .