24 grudnia 2011

Sen : Zielen i morze.

Śniła mi się dziś  podroż, jadę z kimś limuzyna a raczej uciekamy bo widzę w lusterku , że ktoś nas goni a my szybko jedziemy. Za szyba widzę piękne pola i laki ; tyle zieleni na nich . Pamiętam  bardzo długom podroż , aż w końcu nie wiem jak znalazłam się w swojej miejscowości  w rodzinnym domu . 


 Obraz przeskakuje  idę za siostra mojej zmarłej przyjaciółki, prowadzi mnie niby do siebie ale to nie jest jej dom ani ona. Rozglądam się po okolicy znam ja bo mieszkam tu ale jakaś inna , też jest bardzo dużo zieleni.Ta osoba  tylko tak wygląda , weszłam do tego domu pamiętam ściany nie były otynkowane ani podłoga nie zrobiona .Jest tam paru młodych ludzi , kiedy wchodzę dalej  zaczynam płakać i mówię iż ktoś zmarł. Nie pamiętam kto, lecz we śnie wiedziałam doskonale, plącząc pomyślałam sobie, że znowu  będę płakać w realu śnie o płaczu. 
 

Ponownie przeskakuje obraz  jesteśmy z ta kobieta nad morzem ,woda jest bardzo brudna , ta kobieta mówi do mnie iż trzeba przesunąć morze nie pamiętam powodu, dla którego trzeba to zrobić ale ona to czyni widzę jak przesuwa wodę, widzę dno a woda spokojnie przystosowuje się do swojego nowego miejsca choć przesuniecie miało może z 5 metrów. 
 Nie wiem dlaczego ja tam byłam  i nie pamiętam czy to ja też przesuwałam to morze czy ona sama....

23 grudnia 2011

Życzenia Świateczne dla Was

To Święta gromadzą ludzi przy stole
znanych i mniej znanych.
To opłatek jednoczy Boży,
pojednanie na Nowy Rok.
Wszystkim szczęścia gwiazdka życzy,
na choince bombki śmieją się.
Melodia wszystkiego co najlepsze, kolędy śpiewa nam,
otuchy ciepła na lepsze dni wciska nam.
wszyscy życzenia składają wokoło
i ja pragnę złożyć też.
By Bóg szedł z Wami jedną drogą
a światło Pana oświetlało każdy ciemny kąt.
By serce nie płakało gdy w życiu chwile złe,
by pamiętać, że są wokół Ciebie przyjaciele, którzy ochronią Cię.
Podzielę się opłatkiem, który przesyłam przez te życzenia, błogosławiąc dalsze dni.
Aby przyjęło mnie Twoje serce, a opłatek skrócił drogę która dzieli nas.
Żebyśmy mogli wspólnie się cieszyć ze świątecznych chwil!



07 grudnia 2011

7 Grudnia 2011

Ostatnio kilka osób , którym kiedyś pomogłam własnym darem oraz kartami  tarota zgłaszają się do mnie z podziękowaniami za pomoc jakiej udzieliłam. Jedna osoba stwierdziła iż kilka osób jej wróżyło czy przewidywało dla niej przyszłości to jednak moja wizja była najtrafniejsza. Jest to mile gdy osoby,  którym się pomogło wracają i mówi, że moja pomoc była trafna i  jest dobrze. Cieszy mnie to bardzo choć ja nigdy nie daje im 100%  pewności,   ja również jestem tylko człowiekiem tak jak i wy tylko z pewnym udostępnieniem.
Człowiek nie jest nieomylny a to czyni z nas istoty, które uczą się cale życie.

10 listopada 2011

Warto się zastanowić nad tekstem tego utworu ;)

Nickelback When We Stand Together



BA3

Listopad 2011

Przemija  czas a z nim życie
Przemija młodość a wraz z nią  uroda
Ja stoję w tym samym  miejscu 
Nic się dla mnie nie zmienia 
Stoję , obserwuje otoczenie 
Nie cofam się ani nie wyprzedzam
Ciągle stoję w tym miejscu 
Zmienia się krajobraz
Zmieniające się twarze 
Nikogo już nie rozpoznaje 
Serce pęka powoli 
Coraz smutniejsze oczy 
Zalane gorzkimi łzami
Błękit w ciemności zanika
Włosy powiewajcie
Piękność nic nie daje ...
Trwa samotnia , brak zrozumienia 
Nic się nie zmienia 
 

11.11.11

Jutro jest dzień niepodległości oraz data  11.11.2011, niektórzy  twierdza iż jest bardzo znacząca , iż coś się wydarzy . Ostatnio jest dość często poruszana ta data w rożnych mediach a także na stronach  miedzy innym  na stronie Nautilusa gdzie pełnie funkcje moderatora polecam poczytać dla zainteresowanych  http://nautilus.org.pl/index.php?p=artykul&id=2448


   oraz dyskusja na forum portalu Paranormalne  http://www.paranormalne.pl/topic/7723-godzina-1111/. Jedni uważają , iż to jest światowe przebudzenie świadomości drudzy twierdza iż jest to zwykła data . Poruszane jest także przy tym temacie częste widzenie rożnych godzin tak jak np . 11:11, 22:22 czy inne podobne godziny . Ja dosyć często widzę właśnie godz. 11:11 , 11:14 a także wszystkie godziny z jedenastoma minutami i wszędzie dostrzegam  Trójkę. 


 Jedna z teorii mówi , iż Ci którzy widza godzinę 11:11 zmierzają do przebudzenia duchowego bądź jest już duchowo przebudzony czy wysoko rozwinięty duchowo. Co wy o tym sadzicie ? Podzielcie się swoimi przemyśleniami oraz teoriami w komentarzach.W internecie można też poszukać takich informacji ;)

Pierwsza świadoma astralna podroż.

Witam po ponad miesięcznej przerwie , no cóż jakoś tak się to złożyło . 1 listopad wbrew moim obawom przebiegł spokojnie a tym samym oznacza to iż blokowanie pewnych rzeczy działa. Moje zdrowie niestety bez większych zmian ale jest mala poprawa. Jestem już 3 miesiące w Polsce i strasznie tęsknie za moimi kociakami; no cóż czasem trzeba coś zrobić wbrew sobie.


Kilka dni temu doświadczyłam swoja pierwsza świadomą astralna podroż. Nad ranem śnił mi się jakiś sen podczas,  którego przebudziłam się po czym zamknęłam oczy  i  widząc najpierw  jakby srebrne światło  znalazłam się w moim mieszkaniu we Francji , stałam w swoim drugim korytarzu   przed lustrem, które stoi pomiędzy dwoma pokojami. Stałam przy drzwiach swojego salonu , spojrzałam w lustro a moje odbicie było przezroczyste potem spojrzałam na swoje dłonie, tez były przezroczyste. 


 To wszystko widziałam jeszcze przez mgle , więc postanowiłam wytężyć wzrok patrząc na kotkę  udało się nie było już ,,mgły,, . Wszystko wyglądało bardzo realnie jakbym tam była ciałem lecz gdy  chciałam podnieś kocurka , nie mogłam tego zrobić .  Moje kociaki nie wyglądały tak jak  przed moim wyjazdem  do Polski, lecz tak jak mówiła Babica  są dość pulchne (ale wierzcie Babcia każde zwierzątko by tak utoczyła pod wasza nieobecność ;) ) Ostatnia rzecz , która widziałam było okno balkonowe które mam dość duże a za nim złote światło, na podłodze odbijało się jakby promienie słoneczne . Na tym skończyła się moja podroż astralna ponieważ  dalej była kontynuacja mojego snu !

08 października 2011

Sny w skrócie ...

Snia mi się rożne rzeczy , już w dwóch czy trzech snach widzę niebo i dużo gwiazd , na którym coś się dzieje.  Wypowiadam to samo zaklęcie w każdym śnie i  ratuje planetę od zagłady. 

Na początku pobytu w Polsce  cięgle śniło mi się iż jestem królowa tyko czego ... Jestem pięknie ubrana w biała suknie ale nie ślubna , każdy wie kim jestem i czuja respekt . Zmuszają mnie  by  wybierać miedzy rodzina a ocaleniem całej ludzkości , wybrałam ludzi ...  

Zdjęcie mojego autorstwa... ,,Moje oczka,,

Chodzę po ogromnej bibliotece  szukam książek ale bulwersuje się bo jako królowej nie chcą mi ich sprzedać potem idę do szkoły mam mieć tam jakiś wykład  i  widzę moje koleżanki i kolegów z podstawówki , to dla nich mam jakieś wykłady zrobić. Wchodzę do łazienki  nagle widzę jak wypływa  ze mnie krew czarna  zasycha na posadzce...

Bezustannie śniła mi się zmarła przyjaciółka na przemian z moim zmarłym przybranym tata , dopóki ich nie odwiedziłam  na cmentarzu , teraz mam trochę spokoju . Sni mi się też czasem brudna woda a czasem czysta jak kryształ.

Ostatnio śniła mi się wizyta Baraka Obamy z żona w moim domu , byli na obiedzie , odprowadzając ich do samochodu  widziałam niebo na którym jednocześnie był dzień i noc , widziałam jak spadają szklane bądź kryształowe gwiazdy które mogły zabić człowieka więc wtedy wypowiedziałam jakieś zaklęcie i pojawiła się osłona nad ludźmi. Czułam wtedy ogromny strach iż coś może się stać ... 

Prośba.

Trochę mnie tu nie było ...
Do osób, które podsyłają mi linki do zganionych osób , nienawidzę jak ktoś mi rozkazuje i mówi co mam robić ;  wg mnie to jest naruszenie mojej strefy  wolności , która sobie cenie nade wszystko ... Zrażam się do takich osób , powstaje u mnie niechęć i odrzuca mnie . Proszę więc mnie nie zmuszać do czego kolwiek bo i tak to nic nie da  , wiem że jestem trudna osoba  ale przede wszystkim muszę zadbać o swoje zdrowie bo jakby nie patrzeć też jest bardzo cenne.Więc proszę uszanować moja wole bo nie jestem specjalista od zaginionych osób.


Kiedy przyjechałam do mojego domu w Polsce , od początku nasuwały mi się słowa  ,,POWRÓT DO ŹRÓDŁA,, . Myślałam z początku ,  iż  może rozchodzić się o  to , że  dostałam jakby druga szanse na nowe życie choć wtedy miałam może z 5 lat. Nowe miejsce, w którym czułam się bezgranicznie bezpieczna ( jest tak do dziś)  , nowy  dom i ,,rodzice,,  . Lecz teraz uważam iż się myliłam bo chodziło raczej o sferę duchowa i ezoteryczna. Przewidywanie rozwija się , także wizje są inne, może to miejsce jest źródłem moich zdolności; zapoczątkowanie tego co się ze mną dzieje ?


19 września 2011

15 września 2011

Wrzesien ....

Ponieważ moje plany z pobytu w Polsce uległy zmiany a sam pobyt przedłoży się,  postanowiłam sprawić sobie na ten czas internet. Postaram się zaglądać tu regularnie oraz pouzupełniać pewne rzeczy  ...


Sylwia Grzesiak - Male Rzeczy 
Przepiekna Piosenka


Ona Tu Jest ...
... 3 ...

23 sierpnia 2011

Ponieważ nie mam dostępu do stałego łącza internetowego komentarze do wpisów będą publikowane z opóźnieniem jak i odpisywanie na  maile .
pozdrawiam

14 sierpnia 2011

Wyjazd

Dziś  w nocy wyjeżdżam do Polski ,  dziwnie się czuje ostatnio ..... smutno mi  z jakiegoś  powodu ale nie z tego, że wyjeżdżam z FR czy też jadę do PL .... Będzie mi brakować moich kociaków ale w Polsce czeka na mnie mój psiak ...


Do zobaczenia po tej czy po tamtej stronie .... nie ma to większego znaczenia  .... biel nad bielą ....

10 sierpnia 2011

Bliet zakupiony.

 Stalo się , dziś zakupiłam bilet do Polski  na przyszły tydzień :)  Niestety nie będę miała stałego łącza  w PL wiec nie będę tu często zaglądać , może i dobrze odpocznę od wirtualnego świata ...  Zobaczmy czy tym razem będę mieć spokojny pobyt od paranormalnych rzeczy ... oby ...


29 lipca 2011

Apocalyptica

Czasem lubię posłuchać takiego brzmienia :)
Wokalista ma świetny głos ... choć nie należny do zespołu.
Apocalyptica - ''Not Strong Enough''  Feat. Brent Smith



Drugi utwór, który ich lubię z innym wokalista, też wg mnie świetny głos :  
Apocalyptica - "End Of Me" feat. Gavin Rossdale




Jak widać lubię rożnego rodzaju muzykę :)

23 lipca 2011

Właśnie znalazłam artykuł co do zaginięcia Urszuli Olszowskiej ,jej ciało zostało odnalezione jakiś czas temu w wodzie:
 http://www.polskatimes.pl/fakty/pulspolski/424025,smierc-urszuli-olszowskiej-kto-popelnil-bledy-w-sledztwie,id,t.html

Zaginiony Paweł Krasny

Witaj Mileno ! Dziękuje za komentarz.
Paweł Krasny niestety też nie żyje , bije od niego straszna czerń ... Jako ze zawsze muszę spojrzeć  na zdjęcie  osoby zaginionej oraz jej okoliczności zaginięcia , ale pamiętam go ponieważ z dobry tydzień temu szukałam kogoś innego i też natknęłam się na zdjęcie tego chłopaka . http://zaginieniposzukiwani.blogspot.com/2011/06/poszukiwany-pawel-krasny.html#axzz1SvKql3QX


 Wtedy też widziałam tylko czerń wokół niego . Nie wiem dlaczego czytając o nim chodziło mi po głowie imię i nazwisko Piotr Krasny które powtarzało się w moich myślach- nie wiem czy to jego brat ?  Z Pawłem kojarzy mi się samochód , mam taki obraz : Paweł wraca do domu  idzie chodnikiem , podjeżdża do niego samochód ciemnego koloru zatrzymuje się ,kierowca otwiera okno i go zagaduje .Potem Paweł wsiada do tego samochodu i odjeżdżają, widzę czarny worek  jest czymś wypełniony , a przy tym jest wykopana duża dziura , dziwny kolor ma ta ziemia jasny brąz czy jakby rdzawa ? Kierowca zakopuje ten worek , ściąga coś z głowy  ma jasne błąd włosy ubrany w czarny sweter i dżinsy , i odjeżdża z tego lasu ...
 

22 lipca 2011

Zaginiona Małgorzata Szabatowska

Małgorzata Szabatowska - ktoś zadzwonił do jej drzwi, gdy otwiera je w nich zastaje  mężczyznę ubranego w dżinsy i czarna kurtkę. Wsiadają  do samochodu i odjeżdża, moje odczucia wskazują  na to że chodzi o handel kobietami za granica. Widzę przy niej biała otoczkę światła co oznacz, że Ona żyje . 




Zaginiona Urszula Olszowska



Urszula Olszowska również nie żyje, w poszukiwaniu jej zdjęcia w internecie znalazłam artykuł o okolicznościach jej zaginięcia. Podobno poszła na spotkanie z jakimś chłopakiem . Wg mnie to ten chłopak ja zabił , ciągnie  ja po ziemi , ta ziemia jest dość mokra wręcz błoto . Widzę jakieś drzewa i wodę ...






Zaginiona Iwona Wieczorek

Na podstawie tego komentarza postanowiłam dodać następujące wpisy cytuje :  ,, Autorko bloga, co mozesz powiedziec o innych zaginionych? Iwonie wieczorek, Urszuli Olszowskiej, Małgorzacie Szabatowskiej, on tez zaginęły w tajemniczy sposob. czwartek, lipiec 21, 2011 4:01:00 AM ,,


Iwonie Wieczorek - tutaj rok temu dyskutowaliśmy  na ten temat w tym forum : http://www.forum.nautilus.org.pl/viewtopic.php?f=5&t=947

 Według mnie Ona nie żyje i podtrzymuje to do dziś - miejsce gdzie może być jej ciało kojarzy mi się z woda, ale nie widzę dokładnie w jakiej postaci ta woda tam jest ...


16 lipca 2011

Próba kontaktu ?

Dzis w nocy  położyłam się spać przed 2 godzina , ale coś mi nie pasowało  bo nie mogłam się ułożyć w łózko z czym nie mam problemów  i czułam się nieswojo. Leząc tak w łóżku  dostrzegłam  , że jest nadzwyczaj strasznie ciemno w pokoju a jeszcze dostrzegłam coś bardziej ciemniejszego przed łóżkiem  przy  moich nogach . W ogóle to stało po mojej stronie przy komodzie, zdziwiło mnie to, że nie widać zbytnio zegarka  ,który wyświetla godzinę na czerwono. Pomimo dwudziestu paru stopni w nocy było mi dość zimno i musiałam nakryć się kocem. No nic dalej próbuję  zasnąć ale w końcu położyłam się na plecach  , po chwili w tej ciemności  zaświecił się telefon mojego narzeczonego i zgasł , i znowu to samo zaświecił  się i zgasł i jeszcze raz  to samo . 



W tym momencie odczulam , że coś próbuje nawiązać ze mną kontakt i szuka pomocy ale ja w myślach powiedziałam że nie pomogę bo chce spać  i przewróciłam się  na lewy bok  plecami do narzeczonego i stolika gdzie był jego telefon. Odczulam , że to był ktoś stad a nie ktoś z rodziny czy osób które oglądałam zdjęcia zaginionych . Po jakimś czasie mój narzeczony wstał się napić  i o dziwo było widać już światło z łazienki od lampy  na zewnątrz, które pada prosto w okno łazienkowe i do naszej sypialni i nie było tak strasznie ciemno . Rano okazało się też, że naładowany  telefon był rozładowany ... Kiedyś oglądałam program Łowcy Duchów gdzie ludzie znali się na rzeczy i ta ciemność , która widziałam u siebie jest typowa jeśli duch chce  ukazać swoja obecność , a rozradowana komórka oznacza , to że pobrał z niej energie by dać o sobie znać ... Natomiast  w alfabecie Mosra   trzy stuknięcia czy zapalenie światła  powoli oznaczają literę S.

14 lipca 2011

Tafla

Nie pamiętam  już czy tu pisałam  coś o tafli ; za każdym razem kiedy chce zobaczyć swoja przyszłość nic nie widzę prócz krystalicznej czarnej tafli jako mur . To jest jakby blokada przede mną by nie wejrzeć w swoja przyszłość. 

 Lecz  ostatnio ta tafla się rozjaśnia , a dziś przebłyski miałam jakby było w niej pęknięcie  i wydobywało  się bardzo silne białe światło ... Martwi mnie to ponieważ znałam chłopaka który miał prorocze sny , 3 dni przed jego śmiercią śniła mu się tylko biel ; potem zginą w wypadku samochodowym ... W dzień śmierci również śniła mu się nieograniczona biel  i czul  , że tego dnia umrze ale nie wiedział jak ...


Wywnioskowałam  z tego, że biel to powrót do  źródła , Boga ,wszechświata   czy jak tam jeszcze to nazywają ...

Mars


 Mars przyczajony jak tygrys , snuje wielkie plany
Okrutne  zniszczenia  nie do przejrzenia
Snuje  długo aż do końca uśpi czujność 
Czasem skryje się za srebrnym globem
Ale jest już tuż tuż .... już niedługo
Ziemia ukryta Smoczyca straci swa perłę
 
Jeśli w porę się przebudzi 
Zachowa perłę i pokona tygrysa
Mars waleczny  bóg wojny 
Nie podda się tak łatwo 
Lesz Smoka uratuje poświecenie ...

13 lipca 2011

Wczorajszy popołudniowy sen a przyszłe wydarzenia ?

Wczoraj źle się czułam i postanowiłam się położyć po południu , miałam paskudny jak dla mnie sen bo po wstaniu  byłam cala mokra , oszołomiona i nie mogłam dojść do siebie  przez parę godzin i brakowało mi powietrza, narzeczony mówił że słyszał jak ciężko oddycham i coś jakbym mówiła niezrozumiale ale nie sprawdzał  co się dzieje bo przecież tylko śniłam .... :(.

Nie pamiętam dokładnie jak się sen rozpoczął ale wiem, że jestem w Polsce z narzeczonym . Jest zima ,wszystko widzę tak realnie, mój narzeczony wszedł do jakiegoś budynku  skorzystać z WC a ja weszłam za nim. Kiedy On wyszedł z ubikacji , ja również poszłam pomimo, że nie czułam takiej potrzeby ale nie weszłam do WC a poszłam oglądać pokoje były duże i wszystkie prawie w kolorze granatu  przy ostatnim pokoju zauważyłam pieniądze na podłodze, a że nikogo nie było  to je pozbierałam  nagle się pojawiało ich coraz więcej z większymi nominałami , które pozbierałam szybko i schowałam do kieszeni. 
Wychodząc ktoś przede mną  wybiegł , wchodzę do korytarza jest tam mój narzeczony i gawędzi sobie z recepcjonistka, potem widzę bardzo dużo skrzynek pocztowych  które nie maja drzwiczek . W tych skrzynkach było bardzo dużo listów , my szukaliśmy  swoje skrzynki ale o dziwo to była jedyna skrzynka, która miała drzwiczki ale  tez  w naszej nie było żadnej poczty czy listów . Ogólnie to miejsce było przez kogoś zniszczone . Następnie sen przeskakuje na ulice przy moim domu, tam zatrzymuje się o dziwo bardzo krótki autokar gdzieś widzę swoja walizkę choć nie wiem skąd się tam wzięła. Mój narzeczony wsiada pierwszy z biletami potem ja wchodzę ale kierowca ma jakie obiekcje co do mnie o coś a ja się bulwersuje i zaklinam, mój narzeczony usiadł koło jakieś dziewczyny i nie chce usiać kolo mnie ale w końcu go przekonuje . Patrze się na niego i mowie do niego, że jego nie powinno tu być ponieważ mam jechać sama  do Polski . On natomiast odpowiada , że kupił bilet tyko do pierwszego  przystanku  i zaraz wysiada. 
Siedząc w tym autobusie  patrze na krajobraz za szyba i widzę o dziwo Francie choć wsiadałam  w Polsce i  wiem , że to nie jest prawda iż ja nie jadę tym autobusem. W myślach mówię do siebie to nie dzieje się naprawdę i chce się obudzić ,wręcz krzyczę  bo chce się obudzić z tego snu bo wiem , że to sen bardzo dobrze . Następnie tamta scena się  ucina i  nie ma już mojego narzeczonego  ale dzwoni do mnie  a ja się pytam czy ja w ogolę mam spakowany bagaż  a ludzie zaczęli się ze mnie śmiać , bo nie przypominam sobie  żebym coś pakowała i nic nie miałam przy sobie prócz biletu i komórki. Potem przeskakuje do mieszkania teściowej stoję na jakimś tarasie trzymam w rękach  paczkę papierosów na pozór zwyczajne opakowanie ;  a na dole  stoi teściowa i zrzucam jej papierosa różowego !!! Ten kolor był taki ostry aż raził , ale i sama zapaliłam tego papierosa ale szybko się spalił zanim zdążyłam się zaciągnąć ale spalił się tylko tytoń w środku a tutka zrobiła się biała . Dalej siedzę na tym tarasie i mam dziwne wrażenie, że to jakby wspólny balkon mojej teściowej i sąsiadów  . 
 Z sąsiedniego  mieszkania przez specjalne otwory wychodzą koty , ale jest luka pomiędzy tymi otworami a tarasem więc staram się pomóc kociakom , a nawet jednego łapię by nie spad z 10 pietra ale w końcu przechodzą na drugi balkon gdzie rośnie trawa o bardzo intensywnym kolorze zielonym. Kiedy już wychodzę z tego balkonu widzę kotka małego może  mieć ze 3 miesiące ,nic by w tym nie było dziwnego ale ten kotek miał cały grzbiet  niebieski i oczy lazurowe !!! 
 Podeszłam do tego kotka sprawdzając  czy ktoś go czasem nie pomalował ale sierść była naturalnego koloru szaro-niebieska. Postanowiłam go przygarnąć do domu, tylko chciałam zapytać narzeczonego czy się zgodzi na 3 kota .Potem widziałam siebie jakby z boku i widzę jak mój narzeczony odchyla mi koszulkę  i dzieje się też  tak a mąż teściowej wlewa mi za koszulkę wodę z lodem. Dziwne było to, że nie czułam tego zimna lecz tylko byłam cala mokra ale pomimo to nakrzyczałam na tego faceta bo  mogę dostać zapalenie płuc bo  już byłam chora na to 2 czy 3 razy , ale on się tym nie przejmuje i mówi ze to żart i nic mi nie będzie . Potem sen przeskakuje i jestem niby w salonie teściowej a niby nie , siedzę z narzeczonym na kanapie brązowej  i oglądamy telewizje, ale obok nas siedzą 2 kobiety i mężczyzna  rozmawiając po francusku. W końcu ja pytam się narzeczonego w czy to ich salon czy jego mamy, ten mężczyzna wstaje i odpowiada mi po polsku ze to ich salon. 
 Później gdzieś widzę w telewizorze autostradę a na niej widzę numer 190 gdzie jest ogromny wypadek , ktoś mi mówi że jak pojadę to zginę w tym wypadku  i znowu przeskok widzę siebie w swoim mieszkaniu idę do kuchni gdzie jest mój narzeczony i rozmyślam,  że jeżeli pojadę do Polski zginę  i na tym sen się kończy .
 

09 lipca 2011

E-mail Bloga

Ponieważ jedna osoba poprosiła o kontakt ze mną , postanowiłam utworzyć specjalny adres e-mail  dla mojego bloga gdzie będzie można się ze mną skontaktować . Adres e mail również umieszczę  na stronce w widocznym miejscu  tak by nie trzeba było go szukać .
 Adres e-mail bloga  : 
paranormalnyblog@gmail.com 

P.s .proszę pisać tylko w poważnych sprawach, nie musi to dotyczyć zaginionych osób .

06 lipca 2011

Zaginiona Katarzyna Kobiela

W związku z postem o Agnieszce M. postanowiłam również napisać o Katarzynie Kobieli.
Na form Nautilusa koleżanka Darkness założyła temat właśnie o tej dziewczynie .
Tutaj pod tym linkiem można zobaczyć ten temat  :  http://www.forum.nautilus.org.pl/viewtopic.php?f=5&t=1622.  
Wtedy napisałam cytuje ,, Trudno mi coś zobaczyć z jej zdjęcia ale widzę szara aurę ! Jej chyba coś się stola , być może jest w ciężkim stanie ... ,, 
Wtedy miałam wątpliwości czy to szara czy fioletowa otoczka ... jak widać zdecydowałam się na szara ponieważ niepokoiło mnie to co odczuwałam patrząc na zdjęcie...

Zdjęcie Katarzyny Kobieli :



Postanowiłam dziś  popatrzeć  na jej zdjęcie jeszcze raz ponieważ przy poprzednim razie  nie byłam w dobrej formie . Skupiając się na jej zdjęciu jednak widzę fioletowa otoczkę  a przy tym wizja  jak Kasia idzie w deszczowa pogodę z dwiema dziewczynami jedna blondynka a druga ma ciemniejsze włosy, są roześmiane a Kasia ma się dobrze - takie mam odczucia . Coś mi się zdaje iż niebawem ja odnajdą ....

Zaginiona Agnieszka Miedziak

Kilka dni temu dostałam od Gastrii linka z artykułem o zaginięciu dziewczyny Agnieszki Miedziak. Gastria poprosiła bym spojrzała na zdjęcie tej dziewczyny i powiedziała czy soc widzę i ect ...
Po zdjęciu już  widziałam  czarna otoczkę  i świadomość iż dziewczyna nie żyje , a po chwili miałam wizje jak  ktoś ciągnie za nogi ta dziewczynę po jasnym piasku bądź ziemi już martwa. Gdzieś w oddali drzewo bądź jakiś drobny lasek . 



Osoba ta wyglądała na młodego mężczyznę trochę ,,przypakowanego ,, w dżinsach i jakby jasnej kurtce może bluzie. Mnie jasny piasek w tamtej wizji skojarzy się z woda ale to tylko tyle a Gastria dodała właśnie ze ona może być w wodzie . Dziś  przelanczajac  kanały telewizyjne zatrzymałam się na Polsacie nie wiem dlaczego ale tak jakoś wyszło . W opisie  wynikało iż jest to program Interwencja ale nie wiedziałam o co chodzi ponieważ widziałam tylko zakończenie programy ; widziałam płaczących ludzi na ulicy z reporterka  a w tamtej chwili otrzymałam jakby informacje, iż to rodzice zaginionej Agnieszki ... Dla pewności sprawdziłam informacje  w internecie i niestety  potwierdziło się to co zobaczyłam, że chodziło właśnie o Agnieszkę M. 
Link do artykułu o informacji o wyciągnięciu ciała z wody :
http://www.tvn24.pl/12690,1709574,0,1,zaginiona-agnieszka-nie-zyje,wiadomosc.html

04 lipca 2011

Kolejny wyjazd do Polski ....

Za miesiąc  znowu jadę do Polski ale tym razem na dłużej bo aż dwa miesiące. Jak poprzednio  nie będę mieć stałego dostępu do internetu ale postaram zajrzeć i coś napisać  ;)  Od kilku dni mam nowy telefon Nokia C7, nic by nie było w tym dziwnego  gdyby nie to iż dostałam smsa od mojego operatora z data  09.18.10 !!!! Pomimo iż mam wszystko dobrze poustawiane , od wielu lat gustuje tylko i wyłącznie w nokiach ale czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłam. No cóż i tak bywa :D
Ostatnio szaleje na punkcie tego utworu z filmu  Ugly Truth czyli Brzydka Prawda :D Swoja droga film jest zarąbisty ;) Piosenka jakoś dodaje radości - a takie uwielbiam , które sprawiają iż chce się żyć pomimo wszystko.



24 czerwca 2011

Co u mnie ...


Wczoraj dziwnie się czułam, nie mogłam znaleźć sobie miejsca w mieszkaniu, problem ze snem i znowu te dziwne wibracje kiedy kładę się spać... No nic ręka nadal boli, a co najgorsze boli mnie miejsce gdzie pobierali mi krew na pogotowiu... Nie cierpię pobierania krwi a tym bardziej ze strony zewnętrznej dłoni :(  Być może to jest przyczyna mojego stanu , drażliwość , płaczliwość  i nerwowość przez te bóle . Staram się unikać  czat i inne podobne miejsca gdzie jest więcej osób, a najlepiej schodzić mi z drogi ... zresztą i tak nie wytrzymuje długo przy laptopie z tym bólem a nie chce się więcej truć przeciwbólowymi proszkami . Ból jest bardzo drażliwy nic zbyt mocny...
A tak jakoś mnie naszło ...

13 czerwca 2011

Wizja Heksagramu.

Kilka dni temu będąc na czacie , na swoim pokoju  było parę osób . Pisząc coś na czacie poruszyłam myszka, która mimowolnie kursorem przesunęła się na mój czatowy nick w wyniku czego pokazała się moja wizytówka  (tak to jest jak się na czyjś nick najedzie kursorem) . Ku mojemu zdziwieniu  nie ukazał się mój awatar a inny obrazek o wiele większy niż jest , przez kilka sekund widziałam zielony heksagram na swojej wizytówce ; ze zdumienia przetarłam oczy.



Stwierdziłam, że możne z opóźnienie pokazało mi awatara kogoś innego bo tak czasem bywa wiec posprawdzałam  każdego awatary ale niestety nikt takiego nie miał. W tym czasie żadna osoba nie opuściła mojego pokoju ani też nie wchodziła na pokój  ....

23 maja 2011

Sen : Zamach ?

Nie pamiętam dobrze dzisiejszego snu , lecz opisze  to co zapamiętałam.

Jestem gdzieś na jakimś osiedlu  chyba w Polsce bo z daleka widzę swój dom , jestem  na jakimś podwórku  z dużymi  psami ciemnej maści . Pamiętam, że jestem w środku jakiegoś budynku , są tam też inne osoby czuje się jak w piwnicy - nie widzę dokładniej co tam się dzieje,  obraz jest zamazany. Potem jestem poza tym podwórkiem  idąc  ponownie w jego stronę  , choć się nie odwracam za siebie widzie jakimś  cudem , że idzie za mną  bardzo duży  biały pies a  wchodząc ponownie na podwórko jest też tam jeden duży czarny  pies. Nie boje się ich  panicznie  lecz obawiam się iż wykonam jakiś niepasujący im  ruch to mnie któryś możne ugryzie ale same psy nie byle źle do mnie nastawione .



Gdzieś ten obraz przeskakuje jestem na podeście obok dużej trybuny chyba coś zorganizowaliśmy  i oglądamy to nadzorujemy bądź zwyczajnie jesteśmy na czymś , niestety nie widzę co jest przed trybuna,  może to co w rodzaju stadionu ? Pamiętam, że leże na podeście obok siedzeń innych , nie wiem czy się ukrywam czy tak się tylko położyłam ale spostrzegam ze jest tam ten chłopka co zawsze mi się śni siedzi w samolocie obok nas . Ten samolot to już jakby był zniszczony jest bez skrzydeł i tylnego ogona ,nie jest duży  na może z 10 by pomieścił . Gdzieś przewija się mój czarno-biały kot , nie wiem skąd się tam pojawił  ale łapie go i biorę na ręce by mi nie uciekł. Potem już pamiętam tylko tyle, że na tej ogromnej trybunie widzę ogień , ludzie uciekając w las  a mnie próbuje złapać ten chłopak ale ja uciekam z kotem na rekach za ludźmi. Jedynie co pamiętam to jestem osmolona  na twarzy  i rekach ,które mnie bolą bo niosę mojego kota a nie jest on lekki i na tym sen się kończy .


19 maja 2011

Dwa sny.

Sen 1 

Jestem w Polsce , jest niby dzień ale szaro i smutno . Gdzieś w tle przewija się  moja jedna pozostała w Polsce przyjaciółka , nie słyszę o czym rozmawiamy a potem przeskakujemy jakby do domu mojej nieżyjącej już przyjaciółki ( zmarła ponad 2 lata temu ). W tym śnie właśnie zmarła , toczyły się przygotowania do pogrzebu ,na którym w tak naprawdę mnie nie było .  Ona zmarła 6 miesięcy po moim wyjeździe  z kraju, a ja w tym czasie nie mogłam wrócić . We śnie też nie widziałam pogrzebu ale czułam ponownie ten sam ogromny ból nie do opisania po Jej stracie , tak naprawdę to jeszcze się z Jej strata nie pogodziłam ... We śnie towarzyszył i pocieszał mnie polski aktor Filip Bobek , który we śnie był moim chłopakiem ( ostatnio trzy razy z rzędu  śnił mi  się ten Pan  w charakterze właśnie mojego chłopaka) .



Sen 2

Drugi sen to jakby kontynuacja pierwszego tylko ze w innym miejscu , nadal jestem z tym aktorem  z pierwszego snu . Nie wie  czy jesteśmy w ekipie ratującej czy znaleźliśmy się tam przypadkowo, znajdujemy się przy  płonącym samolocie białym czy ogólnie jasny samolotem i nie widzę żadnych oznaczeń na nim , leży na polu bądź na  lace.  Widzę te ogromne płomienie obejmują to co pozostało z samolotu , biegnę do tego samolotu chce uratować kogoś kto może przeżył.  Katem oka widzę duży czerwony samochód coś w rodzaju pogotowia  mam odczucie, że i my należymy do tego pogotowia. Jestem przy tym samolocie chce już wchodzić do środka  ale mój chłopak  łapie mnie w pasie i odciąga, wsadza mnie do tego samochodu  i odjeżdżamy bo  jest inne zgłoszenie. Jest mi smutno, że nie mogłam nikogo uratować i  nikt nie przeżył . Dalej jedziemy przez jakieś miejscowości , dojeżdżamy  do jakiegoś domu , przed którym  stoi kobieta czekająca na nas . Wychodzimy z samochodu ja zostaje w pobliżu samochodu a  reszta idzie do tej kobiety, dziwnie się czuje i wciąż myślę o tym samolocie, który zostawiliśmy za sobą . Nie wiem co się stało ale chłopacy też nie pomagają tej kobiecie  i jedziemy dalej , do kolejnej miejscowości . Dotarło do mnie  że jesteśmy ekipa ratunkowo-lecznicza,   która jeździ po miejscowościach i pomagam potrzebującym,  którzy nas wezwali . Wyjeżdżamy z którejś miejscowości i znowu widzę kolejny samolot podobny do poprzedniego a sytuacja powtarza się  znowu jak przy tamtym samolocie, kiedy mój chłopak  łapie mnie ponownie w pasie odciągając mnie od samolotu przeskakujemy do jakiegoś mieszkania  i na tym sen się kończy .

14 maja 2011

Kolejny sen proroczy o burzy ?

Dziś nad ranem przyśnił mi się sen o strasznej burzy . Byłam na czymś w rodzaju szkolenia w moim miasteczku w Polsce , następnie  idę z jakaś grupa ulica w stronę mojego domu  wpatrując się w niebo . Na niebie widzę nadchodzące ogromne  chmury , zaczyna ślinie padać deszcz i rozpętuje się burza . 


 Jest tak ciemno , że ciężko jest mi  odróżnić dzień od nocy.  Nagle przebudziłam się  słyszę jak silnie pada deszcz , przeszłam do salonu zobaczyć co się dzieje za oknem  tam burza , deszcz  i bardzo ciemno jak na około godzinę 9 rano .

Sen : Wojna 13.05.2011

Mój sen  zawiera po części dwie możliwości dla jednej sytuacji we śnie . Sen zaczyna się  w moim domu w Polsce .  (1 obraz) Moja mama ,brat i ja szykujemy się do wyjścia , mamy gdzieś wyjechać ponieważ dostaliśmy  informacje, że Niemcy najeżdżają na nasze okolice . ( 2 obraz )  Pakujemy z mama i bratem najpotrzebniejsze rzeczy do walizek  i mamy wyjechać na wieść pojawienia się żołnierzy niemieckich  w Polsce . Następnie widzę , (1 obraz ) jak wychodzimy  na ulice i  nie wiem w jaki sposób  ale widzę jak Niemcy wstrzeliwują z armat stalowe kule  w nasza stronę  i mówię do mamy i brata , że leci kula wiec każę im unikać miejsca gdzie  ma spaść metalowa kula  i tak kilka razy się to powtórzyło , potem zatrzymujemy się  przy starym domu mam i brat chowają się w wykopanym rowie i już ich nie widzę .
 
 
 W drugim obrazie nie zatrzymujemy się na ulicy lecz znajdujemy się przy  przystanku  autobusowy czy kolejowy i tam też mama z bratem chowają się do wykopanego rowu i tam też znikają. Następnie jestem na tej ulicy  i żałuję, że nie zeszłam  z mama w ten dół, zostałam sama.  Siedzę z jakimiś dziewczynami na dachu jakiegoś domu   nagle  widać idących ulica żołnierzy niemieckich , nagle zostałyśmy ostrzelane  przez samolot , moje towarzyszki padają martwe tak mi ich strasznie szkoda. Nie jestem w stanie  stwierdzić czy mnie trafiono  i zabito ale udaje,  że nie żyje   najpierw opieram się o coś w rodzaju barierki a potem spadam z tej barierki  na ulice . Leżę na tej ulicy jakiś czas , część mojej twarzy wciska się w asfalt a malutkie drobinki piasku sprawiają mi ból wciskając się w mój policzek ale  staram się nie  oddychać  ani ruszać  by mnie nie dobito, żołnierze sprawdzają każdy dom  po domu czy ktoś się w nich nie ukrywa . 
 
 
 
Ja leżę przed domem,  który wygada na zewnątrz bardzo stary  i opuszczony, okna pozasłaniane i zabite drewnianymi deskami. Ja w pewnym  momencie nie wytrzymałam i poruszyłam się nabierając przy tym głęboko powietrza a żołnierze stali dość blisko mnie. Modliłam się aby tego nie zauważyli bo odrazy by mnie zabili lecz na szczęście  nic nie spostrzegli i  poszli  dalej.
 
 
 
Gdy odeszli dość daleko wstałam i dziewczyny także wstają za mną, też udawały martwe  idą ze mną  wiec każę im przeskoczyć ogrodzenie  i wejść do tego starego domu . Gdy przeskakiwałyśmy to ogrodzenie widziałam ponownie zbliżających się żołnierzy  więc ja szybko prowadzę dziewczyny na tył tego domu  wchodzimy  do niego a tam właściciele domu każą nam szybko się schować  i milczeć . Nie wiem jak ale widzę , że żołnierze też sprawdzają tył domu  lecz nie wchodzą do niego . 
 
 
Właściciele dali nam schronienie  , jedzenie i spanie ; co dziwne w środku ten dom wyglądał bardzo luksusowo, i było już tam trochę osób  . Potem pamiętam, że trzymam w ręku telefon komórkowy  i staram się dodzwonić do brata  , mamy i jeszcze kogoś ale nie udaje mi się to i tak kończy się mój sen o wojnie.
 
Dziwne jest dla mnie to że niektóre sytuacje miały dwa warianty  zdarzeń. Widziałam te sceny jednocześnie  w mojej głowie w tym śnie, i co dziwne mogłam widzieć wszystko poza mną nawet dość  daleko.  Połączenie we śnie przeszłości bo to była jakby II Wojna Światowa z niezbyt odległa moja przeszłością - wszystko wskazywało na rok 2008;  jakby dwa czasy się zderzyły w tym śnie  i do tego  jeszcze dwa wymiary! Ale jak to możliwe i jaki to miało cel ???

28 kwietnia 2011

Przeprowadzka i proroczy sen .

Ostatnio znowu zaniedbałam  wpisy  na Blogu a to z przyczyny pakowania się  ponieważ przeprowadzam się do innego miasta . Obecnie pozostały dwa dni  , jest mi szkoda opuszczać to obecne miejsce  ale cóż siła wyższa .



Przed wczoraj po południo miałam sen o szkole , chodziłam po  3 pietrach . Każde piętro było oznaczone  innym kolorem, na ścianie były pomalowane  trzy paski  w jednym kolorze  na każdym pietrze ( zółte , niebieskie  i jeszcze jakiś inny kolor którego nie pamiętam), nie wiem czego szukałam zaglądałam do klas były puste . Szkoła ta w tym śnie była niby moja szkołą ale w rzeczywistości wygląda inaczej . Wnętrze szkoły było piękne żywe kolory jasno przestrzennie . Pamiętam iż weszłam na 3 piętro ponownie i nie wiem skąd był tam mój balkon , na który wyszłam  i spoglądałam na niebo   a na nim kłębiły się ogromne ciemno-granatowe chmury. 



W tej chwili dotarło do mnie iż za chwile rozpęta  się potężna burza, stałam tam i obserwowałam co się dzieje na niebie . Obudził mnie  padający silnie grad , szybko wstałam  i gdy wyszłam na balkon widziałam to samo niebo jak we śnie !

07 kwietnia 2011

Dla Sowy :)

To moja kolekcja kamieni szlachetnych  , które przypadkiem znalazłam w pracy ( w Polsce)  zapakowane  w przezroczyste pudełeczko ;)



Ulubiony kamyk.



Wściekły niebieski gad :D



06 kwietnia 2011


Tysiące łez nie zmyje tego co uczyniliśmy
Tysiąc gwiazd na niebie nie zaświeci jak słońce 
Tysiące istnień  polega w bezsensownych sporach 
Tysiące drzew umiera przez brutalnego człowieka
Milion gwiazd rozproszona na niebie nigdy się nie spotka  
Miliony przybywają na Ziemie 
Miliardy  we Wszechświecie tętni życiem, a inne  już nie 


 Inny milion nie słucha, drugi zaś ślepo  zawierza a trzeci się odcina 
Gdzież jest to jedno serce z pośród miliardów
Czy nie wie że się na nie  czeka? 
Czyż nie powinno się już przebudzić ?
Długo  trzeba jeszcze czekać ?

Zdarzenie : Cmentarz

Dziś była  przepiękna  pogoda ( ponad 25 stopni ) , wiec  mój narzeczony zaproponował popołudniową   przejażdżkę na motorze.  Kiedy to już  wracaliśmy z tej przejażdżki mój narzeczony  zatrzymał się  na parkingu by sobie zapalić . Kiedy zeszłam z motoru  dosłownie  wstrząsnęło mną  zimno  pomimo iż stałam w słońcu  miałam nagrzana skórzaną czarna kurtkę  bez powiewu zimnego wiatru !!! Potem zrobiło mi się słabo , rozbolała mnie głowa i czułam jakby  ktoś wciska  nie w ziemie. Gdy to ustało  po paru chwilach  zorientowałam się, że przede mną jest mur za którym jest cmentarz.  Zrobiło mi się ciepło a w głowie słyszałam w języku francuskim pomoc czy pomóż.
Jedno jest pewnie już tam nie wrócę  , nie lubię cmentarzy od kiedy tylko pamiętam i trzymam się od nich z daleka.