28 listopada 2010

Crying Soul

... Jestem  trochę  smutna i milcząca , oczy zalewają się łzami a dusza .... Znowu wpatruje się w to okno, widzę  granatowo-różowe chmury a gdzieniegdzie przebija się blednący już błękit atmosfery.  Firanki poruszają się od gorącego powietrza ,które wydobywa się z grzejnika. Róże już uschły i musiałam jej wyrzucić , teraz w wazonie stoją sztuczne kwiaty . Siedzę przy grzejniku  a moje plecy otula zimno. Jest mi bardzo smutno , przerywam co chwile pisanie ponieważ wpatruje się w okno i się zamyślam , zastanawiam się co jest ze mną nie tak ? Dlaczego nie jestem inna? Chciałabym być zwykła dziewczyna  o zwykłych problemach jak inne ,żyć inaczej .  Moje łzy zaczęły się kręcić  w moich oczach ,widzę swoje dotychczasowe życie przed oczami ,delikatnie po kryjomu ocieram oczy by nie zostało  to zauważone. Wczoraj spad pierwszy śnieg na południo Francji , cieszyłam się jak dziecko a dziś już nic nie ma znaczenia . Bardzo boli mnie dusza, chce krzyczeć ale nie mogę , chce płakać jak na ironie przystało też nie mogę . Czuje ciepło w klatce piersiowej ; w książce wyczytałam że miedzy innymi  tak daje się odczuć Anioła przy człowieku. Jest coraz ciemniej , zapala się więcej świateł w mieszaninach na przeciwko. Jestem zmęczona , nie czuje się potrzebna ,  czuje że komuś zawracam ciągle głowę niepotrzebnie a smutek narasta. 
Ktoś tu się czepiał ( wiem  panie W... , że to ty ) ,  że moje wpisy są bez uczuć i płytkie i to co tu wszystko pisze jest kłamstwem. No cóż panie W nie umiem okazywać uczuć ani ich przelewać na pismo, powiem więcej czasem lepie gdy się uczuć nie przelewa na pismo bo mogą zaszkodzić czytającemu te treści. Choć kilka osób uważa, iż mój blog ich uspakaja; to jak to w końcu jest ? ....

3 komentarze:

  1. Nie smuć się Blue. Twój blog jest pełen uczuć i wrażliwości. Wyrażasz w nim siebie, całą prawdę bez owijania w bawełnę. Czytając Twoje wpisy wiem, że jest ktoś kto podobnie jak ja odbiera świat i widzi więcej niż inni chcą zobaczyć. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero dzisiaj przeczytałam ten wpis, nie wiem dlaczego wczoraj go nie zauważyłam skoro wchodziłam na Twojego bloga wieczorem...
    Też mam doła - przecież wiesz jak czasem jest - i nie jesteś nie potrzebna.
    Ja uwielbiam Twój blog i zawsze czytam po kilka razy stare wpisy, zawsze do nich wracam jak mi źle i czuję się samotna...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem że to 3 lata po opublikowaniu Twojego wpisu, ale chciałabym, żebyś to wiedziała Twój blog jest nieziemski w dobrym znaczeniu tego słowa. Ubolewam jedynie, że teraz rzadko piszesz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń